Cyprian Kamil Norwid (1821-1883)

Talenty

  • Artysta
  • Humanista

Profil

Poeta, prozaik, dramatopisarz, grafik, malarz, rzeźbiarz, filozof, tłumacz Homera i Szekspira. Rok przed śmiercią gazeta warszawska obwieściła jego zgon w przytułku dla ubogich. Przez lata pozostawał zapomniany. Spuściznę Norwida odkrył „na nowo” młodopolski poeta Zenon Przesmycki-Miriam.

Biografia

„Przyszedł na świat w Mazowszu we wsi dziedzicznej zwanej Laskowo o parę mil od Warszawy, czas, kiedy w Grecji umierał Noel Byron” – pisał sam o swoich narodzinach. Nie skończył formalnej edukacji. „Przeszedł tylko przez nauczanie domowe. Był bardzo pracowitym samoukiem. Miał rozległe zainteresowania i głęboką wiedzę na różne tematy” – mówił o poecie prof. Andrzej Fabianowski. Cyprian w domu babki Hilarii Sobieskiej sam nauczył się czytać na „Don Kichocie”. Ojciec poety, czterokrotnie żonaty i dwukrotnie rozwiedziony, umarł w więzieniu, gdzie trafił z powodu długów.

Inspiracja i udręka

Zadebiutował w wieku 19 lat. Z miejsca obwołano go największym talentem poetyckim pokolenia. Stał się stałym bywalcem warszawskich salonów, gdzie – z powodu swojego zamiłowania do elegancji – zyskał przydomek „Anglik”. Dwa lata po debiucie otrzymał od władz rosyjskich zgodę na wyjazd za granicę w celu „wydoskonalenia się w sztuce rzeźbiarskiej”. Studiując we Florencji w Akademii Sztuk Pięknych otrzymał list, z którego dowiedział się, że pozostawiona w kraju narzeczona zerwała z nim zaręczyny. Przeniósł się do Rzymu, gdzie poznał słynną piękność Marię Kalergis, uczennicę Chopina, przyjaciółkę Liszta i Wagnera. Zakochany poeta wydawał każde zarobione pieniądze poszukując jej po Europie. Kochankami zostali w Berlinie. Romans z Norwidem dla Kalergis – arystokratki i pianistki był zaledwie epizodem niezwykle aktywnego życia towarzyskiego. Poeta Heine nieprzypadkowo określił Marię „panteonem na którym spoczywali wielcy mężowie”. Dla polskiego poety uczucie do Marii stało się na długi czas źródłem, z jednej strony udręki, z drugiej, twórczej inspiracji.

Po cóż to ciągłe, umyślne gwałcenie

We Włoszech zaprzyjaźnił się z Zygmuntem Krasińskim. W Paryżu dołączył do Wielkie Emigracji – znał m.in. Mickiewicza, Słowackiego i Chopina. Żył w biedzie, postępowała u niego utrata słuchu, zaczął też mieć kłopoty ze wzrokiem. Rzeźbił i rysował, by zarobić na codziennie utrzymanie. Publikował w „Gońcu polskim”, jednak jego dzieła nie znalazły uznania współczesnych poecie. „Po cóż to ciągłe (…) wykręcanie zdaniom wszystkich członków, umyślne gwałcenie (…) wszystkich konstrukcji gramatycznych (…), nawet najelementarniejszej interpunkcji” – pisał jeden z krytyków. „Żaden jego poemat dłuższy nie tworzy całości, a najkrótszy i najpiękniejszy wierszyk nie jest wolen od jakiegoś wybraku, co go kazi. Pod tym względem szkice jego daleko są piękniejsze od poezji, lecz jak skoro da się w kompozycję historyczną, religijną, mistyczną, zdradza zupełną nieudolność artystyczną. Pomysł będzie znakomity, wykonanie niedołężne” – pisał o twórczości Norwida Kraszewski. Do najważniejszych poematów Norwida należą „Promethidion”, „Quidam” i „Rzecz o wolności słowa”. W latach 60. XIX w. stworzył cykl swoich najpiękniejszych wierszy „Vademecum” zawierający m.in. takie arcydzieła, jak „Bema pamięci żałobny rapsod” i „Fortepian Chopina”. W swoich rozmaitych utworach krytykował próżniaczy styl życia elit. Nie znosił pustych rozmów, które toczono w salonach. Zastanawiał się także nad postępującymi coraz szybciej przemianami społecznymi. Upadku obyczajów dopatrywał w industrializacji i urbanizacji. Stworzył także teorię, nazywaną przez badaczy „filozofią elit”, w której przyjął, że „wybitne jednostki nie trafiają w swój czas i z tego powodu nie mogą być docenione przez współczesnych”. W ten sposób niejako przewidział swój los.

Prorok modernizmu w przytułku

Trudna sytuacja materialna i nieudany romans z Kalergis skłoniły poetę do wyjazdu do Stanów Zjednoczonych. W trwającą blisko dwa miesiące zimową podróż udał się na statku „Margaret Evans”. Podczas rejsu zmarło kilka osób, zaczęło brakować zapasów. Na miejscu zajął się sztuką użytkową. Nie potrafił jednak nigdzie zagrzać miejsca na dłużej. „W Stanach Zjednoczonych zetknął się z dzikim kapitalizmem, który wymagał od ludzi podporządkowania się piedestałowi pieniądza. To dla Norwida było odrzuceniem norm chrześcijaństwa – podkreślał prof. Andrzej Fabianowski. Po powrocie do Europy Norwid spędził kilka miesięcy w Anglii, gdzie desperacko poszukiwał pracy. „Modeluję w wosku dla dentysty szczęki, co jest robota taka, że kiedy włożę w nią pięć franków, czas przyniesie sześć” – wspominał. Przez dekady żył w nędzy, niszczony przez rozmaite używki. W latach 70. XIX w., pozbawiony środków do życia, zamieszkał w Zakładzie św. Kazimierza dla sierot i weteranów. Po jego śmierci zakonnie prowadzące zakład spaliły część pozostawionych przez poetę prac. „Cyprian Norwid zasłużył na dwie rzeczy od Społeczeństwa Polskiego: to jest aby oneż społeczeństwo nie było dlań obce i nieprzyjazne” – napisał w swoim ostatnim liście . Twórczość Norwida doczekała się odkrycia dopiero w roku 1897, kiedy to na tom „Poezyj” natrafić miał przypadkowo młodopolski poeta Zenon Przesmycki-Miriam. Przesmycki latami chronił, porządkował i opracowywał rękopisy Norwida. Gdy część opublikował na łamach „Chimery”, zapomniany poeta, okrzyknięty został prorokiem modernizmu. Pełna edycja „Pism wszystkich” Norwida ukazała się dopiero w latach 1971-1976.


Brak dostępu do ankiet

Aby wziąć udział w ankiecie musisz posiadać konto oraz musisz być zalogowany.



Skip to content