bł. ks. Henryk Hlebowicz (1904-1941)

Talenty

  • Humanista
  • Naukowca
  • Społecznik
  • Teolog

Profil

W wieku 26 lat miał dwa doktoraty i wykładał na uniwersytecie. Duchowny, intelektualista, lider wielu organizacji i stowarzyszeń. „Jeden z najodważniejszych księży, nieustraszony też za czasów bolszewickich, o którym ludzie opowiadali w tamtą okupację legendy” – pisał o nim pisarz Józef Mackiewicz.

Biografia

Urodził się w Grodnie. Tam rozpoczął edukację w prywatnej szkole działającej przy kościele luterańskim. W Orenburgu zdał egzamin do wstępnej klasy I Męskiego Gimnazjum. Było to gimnazjum rosyjskie. W kilkanaście później swą pracę doktorską z teologii wydawaną drukiem, a poświęconą zagadnieniu pojednania pomiędzy katolicyzmem a prawosławiem, zadedykował „swemu wychowawcy, przyjaciołom i kolegom lat szkolnych z dalekiej Rosji”. 

Powołanie gwałtowne i dogłębne 

Siedemnastoletni Henryk złożył swoje papiery na Politechnice Warszawskiej. Chciał zostać… inżynierem górnictwa. Władze uczelni domagały się jednak od niego, by zdał dodatkowe egzaminy z języka polskiego i historii Polski, którego przedmioty nie wchodziły w skład matury rosyjskiej. Nagle, ku zdumieniu bliskich, Henryk zmienił zdanie prosząc rodziców o załatwienie jego przyjęcia do Seminarium Duchownego w Wilnie. W tym czasie była to tzw. Litwa Środkowa, która dopiero rok później znalazła się w granicach Polski. Otrzymał zgodę, choć mama i tata nie byli jednak zachwyceni wyborem syna. Jak pisała Janina Zagałowa, było to „powołanie nagłe, gwałtowne i dogłębne”. W Wilnie rzucił się w wir nauki i formacji duchowej. „Pracował zawsze z gorącym zapałem, nie zważając na zmęczenie, ze wszystkich sił, i ponad siły, i pracował z radością. Ale nie gniewał się nigdy, gdy mu przerywano pracę: odrywał się od niej z uśmiechem, na tyle ile potrzebował dokuczliwy bliźni, by po chwili znowu powrócić do roboty” – wspominał Henryka Walerian Meysztowicz, seminaryjny kolega. Pracowitość i talent zostały dostrzeżone przez władze uczelni, które zdecydowały się przyspieszyć edukację i formację alumna. W końcu 1922 r. Henryk był już na IV roku, będąc wśród kolegów zdecydowanie najmłodszy. W wieku dwudziestu lat wyjechał na dalsze studia teologiczne do Lublina. W wieku zaledwie 23 lat otrzymał święcenia kapłańskie z rąk biskupa pomocniczego diecezji lubelskiej Adolfa Jełowickiego. Kapłana wysłano na studia filozoficzne do dominikańskiego Angelicum w Rzymie. Hlebowicz powtórzył przy tym zabiegi stosowane już na uczelniach Orenburga i Wilna – to znaczy zaliczał materiał całego roku akademickiego w ciągu jednego semestru. W taki sposób zaliczył w ciągu dwóch lat akademickich 1927/1928 i 1928/1929 cztery lata studiów. Po wakacjach 1928 r. powrócił do Lublina, gdzie obronił swą pierwszą pracę doktorską. Kilka miesięcy później stał się posiadaczem drugiego tytułu doktorskiego obronionego tym razem w Rzymie. 

Najmłodszy z profesorskiego grona 

W 1930 r. w wieku zaledwie 26 lat dołączył do grona wykładowców Uniwersytetu Stefana Batorego. Był najmłodszym ze wszystkich pracowników naukowych. Jak podał we własnoręcznie spisanym życiorysie, skierowanym do władz USB, w tym okresie władał kilkoma językami: prócz polskiego, były to: włoski, rosyjski, francuski, niemiecki i łacina. „Kontakt ze studentami poszerzony był niejednokrotnie o doświadczenie spowiedzi, czy w przypadku kleryków, kierownictwo duchowe. Otwartość na dialog, chęć poznania poglądów drugiego człowieka zyskiwały mu uznanie jako cenionego wykładowcy” – podkreślał Adam Hlebowicz, biograf duchownego. Tymczasem pozycja księdza w wymagającym środowisku intelektualnym Wilna rosła. „Przyciągały ludzi celność jego sformułowań, cięty dowcip, otwarty dom, gdzie chętnie przyjmował gości. Szybko stał się jedną z charakterystycznych, publicznie znanych postaci miasta nad Wilią. Chętnie zapraszano go do dyskusji, wiedząc, że ich nie zlekceważy, a jednocześnie szanując poglądy adwersarzy w błyskotliwy sposób zaprezentuje swój własny punkt widzenia. Te cechy spowodowały zapewne, że zaproszono go do dyskusji radiowej na temat samobójstwa”. Od tamtego momentu ks. Henryk systematycznie zaczął głosić rekolekcje radiowe, które miały wierne grono słuchaczy. Równolegle opiekował się Sodalicją Mariańską Akademiczek i filią studenckiej organizacji katolickiej „Juventus Christiana”, a także angażował się w szereg działań duszpasterskich i intelektualnych. M.in. był współtwórcą Porozumienia Akademickich Katolickich Stowarzyszeń oraz kuratorem kościelnym miesięcznika Pax. Czy Hlebowicz był w istocie „wodzem duchowym młodego obozu katolickiego w Wilnie”? „Sądzę, że dla wielu ówczesnych studentów był nim w istocie” – wierdził Adam Hlebowicz. 

Konspiracja i śmierć  

Do wybuchu II wojny światowej ks. Hlebowicz był proboszczem w Trokach, w kościele p. w. Błogosławionej Maryi Dziewicy oraz prefektem szkolnym w Rabce. Wakacje 1939 r. spędził w Laskach pisząc podręcznik religii dla I klasy gimnazjum, wyjeżdżając raz tylko w połowie lipca do Trok, aby przekazać parafię swemu następcy. 31 sierpnia 1939 r., na wieści o zbliżającej się wojnie, opuścił Laski i podążył do rodzinnego Grodna, gdzie zamieszkiwali rodzice i rodzeństwo. „Wrzesień 1939 r. był dla ogromnej większości Polaków zaskoczeniem. Inaczej dla ks. Hlebowicza. Już 15 lipca 1939 r. sporządził w Grodnie testament na wypadek swojej śmierci, w którym bardzo szczegółowo spisał dyspozycje, jakie mają mu być zadośćuczynione” – mówił Adam Hlebowicz. Ks. Hlebowicz chcąc pomagać w czasie wojny nie tylko duchowo, ale również praktycznie, przedostał się do Wilna, gdzie podjął studia medyczne na USB. „Jestem księdzem; przez sześć lat byłem zastępcą profesora na Wydziale Teologicznym UB. W obecnej sytuacji ogólnej, żeby móc łatwiej pełnić swoje powołanie chciałbym mieć ukończoną medycynę” – pisał w podaniu. Niedługo później konspiracyjna organizacja niepodległościowa pod nazwą „Akcja Ludowa” zaproponowała duchownemu wstąpienie w jej szeregi. Ks. Henryk wyraził zgodę. Pismo organizacji „Jutro Polski” odegrało ważną rolę w podtrzymywaniu ducha oporu w okresie okupacji sowieckiej. 22 września 1941 r. ks. Hlebowicz decyzją duchownych przełożonych został oddelegowany do pracy misyjnej na Wschodzie. Przeciwko tej delegacji interweniowały władze Polski Podziemnej w Wilnie na czele z komendantem Okręgu Aleksandrem Krzyżanowskim ps. „Wilk”, jednak nic nie wskórały. Kapłan udał się do Chotajewicz, wsi znajdującej się na północny wschód od Mińska. Niedługo później białoruska policja przeprowadziła w mieszkaniu księdza rewizję, odnajdując polskie książki religijne, katechizmy, księgi parafialne w języku polskim, prawdopodobnie też elementarze. W posterunku w Borysowie duchownego przejęli niemieccy funkcjonariusze, którzy wywieźli ks. Henryka poza miasto i rozstrzelali. 13 czerwca 1999 r. ks. Henryk Hlebowicz został ogłoszony przez Jana Pawła II błogosławionym.


Brak dostępu do ankiet

Aby wziąć udział w ankiecie musisz posiadać konto oraz musisz być zalogowany.



Skip to content