Jan Heweliusz (1611-1687)

Talenty

  • Humanista
  • Architekt
  • Naukowca
  • Społecznik

Profil

Mniej znany od Kopernika, ale nie mniej zasłużony dla rozwoju astronomii. Twórca naukowej wiedzy o Księżycu. Gdański patrycjusz, racja i piwowar, który dzięki dochodom z produkcji piwa mógł prowadzić przełomowe obserwacje kosmosu.

Biografia

Urodził się i dojrzewał w Gdańsku, który, na mapie dawnej Rzeczpospolitej zajmował zupełnie wyjątkową pozycję. „Najbogatszy i najprężniejszy ośrodek miejski dystansował potencjałem ekonomiczno-handlowym inne o wiele słabsze miasta polskie, stanowiąc równocześnie pierwszoplanowe ognisko życia umysłowego i artystycznego” – pisała prof. Karolina Targosz. Na takim właśnie gruncie wzrastał młody Jan, któremu bogaty ojciec zagwarantował wszechstronne wykształcenie. Najpierw było Gimnazjum Akademickie, później uniwersytet w Królewcu, a później znowu nauka w mieście położonym nad Motławą. Z astronomią zapoznał go Piotr Krüger, jeden z najwybitniejszych matematyków gdańskich, znany astronom. Studia prawnicze i  ekonomiczne Heweliusz odbył w Lejdzie. W kolejnych latach odbył podróż naukową po Anglii i Francji. Poznał wtedy wielu uczonych, z którymi w późniejszym okresie prowadził ożywioną korespondencję. 

Browar rajcy Jana 

Po powrocie z zagranicy ożenił się i powoli zaczął przejmować interesy ojca. Kierując się zasadą „lepiej zostać dobrym obywatelem, coś niecoś posiadającym, niż gołym i ubogim matematykiem” przejął rodzinne browary. Warzył m.in. słynny gdański specjał – piwo jopejskie – rodzaj gęstego, pożywnego syropu piwnego ceniony za swoje właściwości zdrowotne. W zarządzaniu interesem  pomagała mu pierwsza żona – Katarzyna. Heweliusz udzielał się też w cechu browarników i radzie miejskiej. Mając czterdzieści lat, został dożywotnim rajcą Gdańska. Pewnego razu Rada Miasta Gdańska wydała edykt zakazujący sprzedaży pewnych gatunków piwa oraz regulujący ceny pozostałych. Wiele mniejszych zakładów upadało. Kryzys nie dotknął Jana Heweliusza, wówczas już najbardziej znanego gdańskiego piwowara. To właśnie dzięki dochodom z produkcji piwa mógł Heweliusz za pomocą niezwykle kosztownych przyrządów prowadzić obserwacje kosmosu, a swe spostrzeżenia drukować we własnej drukarni. Badaniami gdańszczanina zainteresował się sam król Jan III Sobieski, który wystawił dokument zwalniający uczonego od płacenia podatków.

Księżyc, gwiazdy, komety 

Z zarobionych na warzeniu piwa pieniędzy Heweliusz stworzył obserwatorium na dachach swoich trzech kamienic. Podstawę stanowił taras o wymiarach około 14 na 7 metrów. Zgromadził w nim tyle instrumentów (wykonanych w większości osobiście!), że wkrótce zasłynęło ono jako jedno z najlepiej wyposażonych w Europie. Odwiedzali je uczeni oraz królowie – Jan Kazimierz i Jan III Sobieski. Heweliusz wykonał kilkadziesiąt tysięcy obserwacji różnych ciał niebieskich. Badał plamy na słońcu, mierzył pozycję planet, a nazwy gwiazdozbiorów, które nadał, obowiązują do dziś. Wyniki prowadzonych obserwacji wydał w kilkunastu księgach, m.in. „Selenographie”, która drobiazgowo opisywała powierzchnię Księżyca czy „Machina coelestis”, jednym z najważniejszych podręczników o wszechświecie w historii ludzkości. Dla uczczenia zwycięstwa wojsk polskich Sobieskiego pod Wiedniem, Heweliusz nadał nowo opisanej konstelacji nazwę Tarcza Sobieskiego. Pozostałe gwiazdozbiory nazwane przez Heweliusza to: Jaszczurka, Lisek, Mały Lew, Psy Gończe, Ryś i Sekstans. Zostały one w XX w. zatwierdzone przez Międzynarodową Unię Astronomiczną i są po dziś dzień w użyciu. Heweliusz obserwował również komety – odkrył cztery z nich. Jako pierwszy dostrzegł, że nie poruszają się one po liniach prostych, ale tory ich ruchów są zakrzywione. 

Hooke wątpił, Halley potwierdził 

Uznanie międzynarodowe zostało potwierdzone przyjęciem Heweliusza w poczet członków Królewskiego Towarzystwa „The Royal Society”. Z kolei król Francji Ludwik XIV uznając geniusz astronoma przez osiem lat wypłacał mu roczną pensję na dalsze badania. Trzeba jednak dodać, że część środowiska naukowego pozostała sceptyczna. Badacze atakowali Heweliusza wskazując, że pomiary gdańskiego astronoma czynione są „przestarzałym sprzętem”, który nie ma prawa dać precyzyjnych wyników. Prym w atakach wiódł Robert Hooke, jeden z największych ówczesnych eksperymentatorów. Czuł podobno żal do Heweliusza, który zapomniał o nim, wysyłając egzemplarze jednego ze swoich dzieł. Tak czy inaczej, z powodu wątpliwości w świecie naukowym, do Gdańska przybył sławny Edmond Halley, członek Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego, aby zweryfikować dokładność przyrządów Heweliusza. Astronomowie wspólnie prowadzili obserwacje przy użyciu różnych instrumentów, a ich wyniki wykazały taką samą precyzję pomiarów. Wizytę Halleya gdański astronom uznał za jedno z najszczęśliwszych wydarzeń swojego życia. 

Elżbieta, wdowa Heweliuszowa 

Warto dodać, że druga żona Heweliusza – Elżbieta – nie tylko pomagała mężowi zarządzać browarem (jak czyniła to przedwcześnie zmarła pierwsza żona Katarzyna). Prowadziła także obserwacje i badania astronomiczne, korespondowała z wieloma uczonymi europejskimi. Współpracowała z mężem przy pisaniu dzieła „Prodromus astronomiae” (katalogu 1564 gwiazd i ich pozycji), a po jego śmierci dokończyła książkę, wprowadzając do niej liczne korekty. Po śmierci męża Elżbieta, opierając się o zgromadzone materiały, wydała jeszcze trzy prace. Jedną z nich – „Firmamentum Sobiescianum” – zadedykowała królowi Janowi III Sobieskiemu podpisując się „Elżbieta, wdowa Heweliuszowa”. 


Brak dostępu do ankiet

Aby wziąć udział w ankiecie musisz posiadać konto oraz musisz być zalogowany.



Skip to content