Jerzy Bader (1925-1982)

Talenty

  • Architekt
  • Naukowca

Profil

W czasie II wojny światowej żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych. Po 1945 r. naukowiec – wybitny elektrotechnik, specjalista w dziedzinie wysokich napięć. Na zmianę kochany i nienawidzony przez władze PRL. Uzyskał 4 polskie i 33 amerykańskie patenty z zakresu elektroenergetyki i materiałoznawstwa.

Biografia

Urodził się w Warszawie. Gdy wybuchła wojna miał 14 lat, co nie przeszkodziło mu zaangażować się w działalność podziemną w ramach Narodowych Sił Zbrojnych. W 1945 r. dostał się do niewoli. Dzięki swojemu sprytowi i doskonałej znajomości języka niemieckiego, zdołał wówczas ocalić cały oddział. Zgodnie z przekazem rodzinnym, za swoją postawę otrzymał od dowództwa order Virtuti Militari. Po zakończeniu działań wojennych podjął naukę na Politechnice Warszawskiej. W 1946 r. został inżynierem, trzy lata później magistrem. W 1957 r. obronił pracę doktorską. 

Od szeregowca do szefa 

Pracując w Zakładzie Wysokich Napięć w warszawskim Instytucie Elektrotechnicznym był autorem lub współautorem kilku patentów i innowacji. Jako wynalazca, którego rozwiązania są wdrażane w życie, został doceniony przyjęciem w poczet Polskiej Akademii Nauki. Otrzymał także Złoty Krzyż Zasługi za osiągnięcia naukowe. Został profesorem elektroniki na Politechnice Łódzkiej. Równocześnie stale doświadczał szykan z powodu partyzanckiej przeszłości i walki w szeregach NSZ. „W czasie studiów i później podczas pracy w Instytucie [Bader] miał tak wiele kłopotów, że go to doprowadziło do porzucenia kraju” – wspominał prof. Janusz Jakubowski, promotor pracy doktorskiej Badera. W wieku 37 lat, z poważnym dorobkiem naukowym, wspólnie z żoną i dwoma synami, zdecydował się opuścić Polskę i wyjechać do USA. Rodzina osiedliła się w Edison. Mając zaledwie 300 dolarów w kieszeni, z podstawową znajomością angielskiego, zaczął wszystko od nowa. Wrócił do oryginalnej pisowni swojego nazwiska – Bahder i zamerykanizował imię – George. Szybko znalazł pracę jako szeregowy pracownik w General Cable Corporation. W ciągu dekady został jej wiceprezesem i szefem działu badawczego. 

Miliard oszczędności 

W 1978 r., gdy amerykańska firma sprzedała swój dział produkcji przewodów wysokiego napięcia firmie Pirelli, założył prywatne laboratorium badawcze – Cable Technology Laboratories. W swojej firmie zatrudnił czterech inżynierów, z czego dwóch było Polakami.  Zajmowali się opracowywaniem kabli energetycznych o ulepszonych parametrach, metodami łączenia ich, tworzeniem aparatury pomiarowej i wieloma innymi zagadnieniami. Jednym z ważniejszych wynalazków Badera był kabel „posiadający osłonę elektrostatyczną z fałdowanej metalicznej taśmy z otuliną z półprzewodnika”. Taki przewód był znacznie odporniejszy na starzenie i przedostawanie się do jego wnętrza wilgoci. „Jako wybitnie zdolny pracownik naukowy i doskonały organizator uruchomił on [Bader] w USA produkcję urządzeń elektrycznych na dużą skalę” – mówił po latach prof. Jakubowski. „Trudno przecenić wkład Jerzego Badera w rozwój techniki wysokich napięć. Był niezwykle aktywny na polu naukowym występując na konferencjach, publikując monografie, raporty i artykuły (…). Wiele z jego prac naukowych również i dziś jest stosunkowo często cytowanych, co dowodzić może oryginalności osiągniętych przez Badera wyników i ich ponadczasowego znaczenia. To samo można powiedzieć o większości z 33 uzyskanych przez niego amerykańskich patentów. Do wielu z nich odwołują się również współcześni wynalazcy” – wyliczał zasługi Polaka prof. Sławomir Łotysz. Na bazie patentu Badera jeden z największych potentatów branży chemicznej – Dow Chemical Company, uruchomił produkcję silikonowego wypełniacza rdzenia kabla. Jak się ocenia, w ciągu 20 lat stosowania regeneracji kabli energetycznych, oszczędności w branży energetycznej osiągnęły poziom 1 mld dolarów w skali świata. Niestety Jerzy Bader nie dokończył wszystkich swoich projektów. Zmarł w pełni sił twórczych w grudniu 1982 r. Odszedł po dwóch latach walki z rakiem płuc. Pochowany został w alei zasłużonych na cmentarzu w Amerykańskiej Częstochowie w Doylestown, w Pensylwanii. Pierwszy syn Badera – Paweł Piotr, po latach wspominał, że ojciec nigdy nie przestał czuć się Polakiem, choć po opuszczeniu ojczyzny odwiedził ją tylko raz w późnych latach 70.


Brak dostępu do ankiet

Aby wziąć udział w ankiecie musisz posiadać konto oraz musisz być zalogowany.



Skip to content