Józef Haller (1873-1960)

Talenty

  • Społecznik

Profil

Uzdolniony dowódca i aktywny społecznik, które całe swoje życie poświęcił dla Polski. Po odzyskaniu niepodległości odsunął na bok osobiste ambicje i dla dobra kraju postanowił służyć pod rozkazami swojego konkurenta… Józefa Piłsudskiego. 

Biografia

Urodził się w majątku Jurczyce, leżącym w połowie drogi między Krakowem a Lanckoroną. Jego rodzina wywodziła się z Frankonii, skąd w końcu XV w. przybył na ziemie polskie przodek Józefa, słynny wówczas księgarz i drukarz – Jan Haller. Członkowie jego rodziny brali udział w powstaniach styczniowym i listopadowym. Młody Józef początkowo pobierał nauki w domu, jak się to odbywało w wielu rodzinach ziemiańskich w tamtym czasie. Ojciec przyszłego generała kładł duży nacisk na naukę geografii i historii. Dla nauczycieli swoich synów opracowywał rozmaite wskazówki, w których sugerował korzystanie z miejsc położonych w najbliższej okolicy dworu do wyjaśniania zagadnień przyrodniczych, geograficznych i historycznych. Wychowaniem religijnym zajmowała się w domu matka. W późniejszych latach Haller nie wstydził się swojej wiary, a niektórzy żołnierze nazywali go „rozmodlonym generałem”. Ostatecznie jednak, przesiąknięty tradycją powstańczą, swoją przyszłość związał z wojskiem. 

Solidny dowódca 

W armii austro-węgierskiej Józef Haller dosłużył się stopnia kapitana, po czym przeszedł do cywila, by poświęcić się pracy organicznej w ruchu spółdzielczym. Jako działacz społeczny kursy hodowlane, mleczarskie i rolnicze. W ramach Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” zaangażował się we wsparcie powstającego właśnie harcerstwa polskiego. „Idea przygotowania młodzieży do służby wojskowej, rzucona najpierw przez socjalistów i Piłsudskiego, początkowo była traktowana z rezerwą. Kiedy okazało się, że młodzież się do nich garnie to rozmaite inne ruchy, od narodowców do ludowców, zaczęły tworzyć własne formacje” – wyjaśniał prof. Janusz Odziemkowski w audycji Polskiego Radia. Po wybuchu I wojny światowej został zmobilizowany do wojska austriackiego, a następnie przeniesiono go do ochotniczego Legionu Wschodniego. Wskutek odmowy złożenia przysięgi wierności cesarzowi Austrii Franciszkowi Józefowi I, Legion rozwiązano. Haller, gotów prowadzić walkę przeciwko Rosji, został dowódcą nowo utworzonego 3. Pułku Legionów Polskich. Wsławił się podczas walk w Karpatach Wschodnich. Został ranny w bitwie pod Pasieczną, ale po opatrzeniu ran wrócił do dowodzenia pod ogniem nieprzyjaciela. Za swoją odwagę i dokonania został awansowany do stopnia podpułkownika. „Haller w Legionach zyskał miano solidnego dowódcy, ale w społeczeństwie nie był znany. Był jednym z wielu legionistów. Jeżeli o kimś mówiono w kontekście Legionów, to o Piłsudskim, uważając go za dowódcę Legionów, co zresztą nie było prawdą – wskazywał prof. Odziemkowski. Kariera Hallera została zatrzymana przez wypadek samochodowy, któremu uległ jadąc z wizytą do oddziałów Piłsudskiego. „Hallera zastałem nieruchomego w łóżku – wspominał August Krasicki – ma jedną rękę zwichniętą, a nogę złamaną, oprócz tego potłuczony na całym ciele. Wypadek wydarzył się tuż pod samą Częstochową. Pękła oś, szofer nie mógł kierować automobilem, który wpadł w pole, zatoczył koło i wywrócił się. Inni jadący, tj. ppłk Sikorski i szofer, nie odnieśli żadnego szwanku”. Powrót do zdrowia trwał rok. Po rekonwalescencji został mianowany dowódcą II Brygady Legionów Polskich. Po kryzysie przysięgowym znalazł się w grupie legionistów, która ślubowała wierność cesarzom Niemiec i Austro-Węgier. Ostatnie wypowiedział jednak posłuszeństwo, gdy na jaw wyszły postanowienia traktatu brzeskiego, w którym państwa centralne zobowiązywały się oddać należącą do Królestwa Polskiego ziemię chełmską Ukraińskiej Republice Ludowej. Na wieść o tym legioniści pod dowództwem Hallera przebili się przez front austriacko-rosyjski w celu połączenia z oddziałami polskimi tworzonymi w Rosji. „Polacy byli oburzeni, właściwie skończyła się opcja austro-polska. Haller ze swoją brygadą doskonale wszedł w te nastroje społeczne i dzięki temu stał się jednym z najpopularniejszych dowódców. Mówiono, że on i jego żołnierze z bronią w ręku zaprotestowali przeciwko temu kolejnemu rozbiorowi Polski” – mówił prof. Odziemkowski. Haller objął dowództwo nad operującym w Rosji II Korpusem Polskim i stawił czoło niemieckim wojskom w bitwie pod Kaniowem 11 maja 1918 roku. Starcie zakończyło się porażką, ale Józef Haller zdołał jednak wyjść z okrążenia razem z częścią żołnierzy.

Poszedł po polskie morze 

Po trwających od początku wojny staraniach strony polskiej (szczególnie Romana Dmowskiego i Komitetu Narodowego Polskiego), dopiero w czerwcu 1917 r. prezydent Francji Raymond Poincaré wydał dekret, na mocy którego utworzono ochotniczą Armię Polską we Francji, zwaną – od koloru mundurów – „błękitną”. Po przybyciu Józefa Hallera do Francji mianowano go naczelnym dowódcą Błękitnej Armii i awansowano do stopnia generała dywizji. Haller objął dowództwo nad wojskiem, które składało się przede wszystkim z ochotników pochodzących z różnych stron świata – USA, Kanady, Brazylii, a nawet Chin. Po długim oczekiwaniu zapadła decyzja, że Armia Polska przybędzie do Polski. „Nastąpiła upragniona chwila wymarszu Armii Polskiej z ziemi włoskiej, francuskiej i amerykańskiej do Polski. Tak jak lat temu sto, wracamy dziś do Polski, szczęśliwsi niż tamci… Jadą do kraju dywizje polskie stworzone na obcych ziemiach wysiłkiem całego narodu polskiego, a zwłaszcza dzięki dzielności i tężyźnie jego wychodźstwa w obu Amerykach: Północnej i Południowej; dzięki wytrwałej pracy polskich mężów stanu, jak oto: Ignacy Paderewski i Roman Dmowski, dzięki orężnemu czynowi Naczelnika Rzeczypospolitej Polskiej Józefa Piłsudskiego” – pisał w jednym z rozkazów gen. Haller. Dobrze wyposażona jednostka wzięła udział w wojnie o Galicję z Ukraińcami i przeważyła szalę zwycięstwa na polską stronę. Zimą 1920 roku armia generała Hallera wzięła udział w pokojowym przejęciu Pomorza, przyznanego Polsce na mocy postanowień traktatu wersalskiego. Do małego portu rybackiego położonego nad Zatoką Pucką przybywali ludzie ze wszystkich stron Kaszub, żeby wziąć udział w uroczystościach oraz zobaczyć żołnierzy polskich i ich dowódcę. Z dworca generał pojechał konno na miejsce Mszy św.. Potem wszyscy udali się nad zatokę, gdzie Haller dokonał symbolicznych zaślubin Polski z morzem. „Oto dziś dzień czci i chwały! Jest on dniem wolności, bo rozpostarł skrzydła Orzeł Biały nie tylko nad ziemiami polskimi, ale i nad morzem polskim” – przemawiał gen. Haller. 

Mocny i prawy charakter 

„Okres dwudziestolecia międzywojennego był dla generała Józefa Hallera czasem niełatwym. Mimo że w społeczeństwie, a w szczególności wśród weteranów zarówno w kraju, jak i za granicą był bardzo szanowanym rozpoznawalnym dowódcą Błękitnej Armii, to na warszawskich salonach nie był częstym gościem. Nie angażowano go w kwestie związane z modernizacją Wojska Polskiego i odsuwano go od ważniejszych zadań.” – podkreślała dr Barbara Męczykowska. Został posłem na Sejm z ramienia Chrześcijańskiego Związku Jedności Narodowej, a po zamachu majowym w ramach chadeckiego Frontu Morges, a następnie Stronnictwa Pracy, współtworzył opozycję wobec rządów piłsudczyków. Po wybuchu II wojny światowej zdołał przekroczyć granicę z Rumunią i przez Jugosławię ewakuował się do Francji. Wszedł w skład emigracyjnego rządu Władysława Sikorskiego jako minister bez teki. Po ewakuacji rządu do Wielkiej Brytanii pełnił stanowisko ministra edukacji. Po zakończeniu wojny pozostał na emigracji w Wielkiej Brytanii. Był częstym gościem Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa. Kilka lat przed śmiercią chciał przybyć do Polski, na Jasną Górę i wziąć udział w uroczystościach kończących Rok Maryjny. Władze komunistyczne nie chciały jednak, aby uczestniczył on w obchodach trzeciomajowych, dlatego też sugerowały przyjazd do Polski najwcześniej 5 maja. Haller nie przystał na to i w rezultacie do końca życia nie odwiedził ziemi polskiej. „Wszyscy, którzy mieli kontakt z Generałem, zwracali uwagę na jego mocny i prawy charakter, pewność w podejmowaniu decyzji, wielką siłę woli i energię, doskonałą pamięć” – wspominała Barbarą Haller de Hallenburg-Illg, córka chrzestna Józefa Hallera. 


Brak dostępu do ankiet

Aby wziąć udział w ankiecie musisz posiadać konto oraz musisz być zalogowany.



Skip to content