Zawisza Czarny (ok. 1370-1428)

Profil

Nie tylko świetny wojownik, ale też skuteczny dyplomata. Z jednej strony zwycięzca wielu pojedynków, turniejów rycerskich, uczestnik bitwy pod Grunwaldem, z drugiej delegat na sobór w Konstancji, gdzie miano rozsądzić spór polsko–krzyżacki. Jeszcze za życia stał się symbolem rycerskiego etosu. Pisali o nim Słowacki, Przerwa-Tetmajer, Wyspiański i Sienkiewicz.

Biografia

Ród, który wydał na świat najdzielniejszego z polskich rycerzy, posługiwał się herbem Sulima. Zawisza przyszedł na świat w miejscowości Garbów w parafii Góry w powiecie sandomierskim. 

Rycerska elita 

Sławę zyskał jako niezwyciężony uczestnik turniejów rycerskich, służąc na dworze Zygmunta Luksemburskiego. „Wszystko wskazuje na to, że okres przed 1410 r. był tym, który wyniósł go [Zawiszę] do elitarnego grona najlepszych rycerzy europejskich” – pisał Marcin Szymoniak. Luksemburczyka – na krótko – rycerz opuścił dopiero na wezwanie Władysława Jagiełły do stawienia się w wyprawie przeciwko Krzyżakom. Wziął udział w słynnej bitwie pod Grunwaldem. Walczył w rzędzie rycerzy przedchorągiewnych, czyli wówczas w państwie polsko-litewskim najlepszych i najsłynniejszych. „Musiał być w takim razie wojownikiem już dojrzałym, zasłużonym, ze sporym doświadczeniem, a tacy zazwyczaj liczyli sobie 30 lub ponad 30 lat” – pisał Szymoniak. „Porzucenie wygód i przywilejów dworu Zygmunta na rzecz walki o interes ojczyzny, stały u podstaw przypisania Zawiszy najlepszych cnót rycerskich, a Długosz swoim zapisem przyczynił się do utrwalenia jego wizerunku na kartach historii Polski” – dodawał Jakub Jagodziński. 

Jak na Zawiszy… 

Po grunwaldzkiej bitwie kariera Zawiszy gwałtownie przyspieszyła. Rycerz z Garbowa był w elitarnym gronie najważniejszych dyplomatów podległych Jagielle. Został m.in. wysłany jako jeden z sześciu członków delegacji polskiej na Sobór w Konstancji, gdzie wsławił się występując jako obrońca sprawy i osoby Jana Husa. Ponadto w obecności papieża oświadczył, że czci króla polskiego będzie bronić „gębą i ręką” i uzyskał od Marcina V potępienie paszkwilu napisanego przez zakonnika Jana Falkenberga. Oszczercze pismo wobec króla Jagiełły i Polaków nosiło tytuł „Satyra przeciw herezji i innym nikczemnościom Polaków i ich króla Jagiełły”. Z kolei w 1415 r. Zawisza towarzyszył królowi Zygmuntowi Luksemburskiemu podczas spotkania z królem Ferdynandem I aragońskim w Perpignan, gdzie pokonał w głośnym pojedynku rycerza Jana z Aragonii, wysadzając go z siodła jednym uderzeniem kopii. Utwierdziwszy w ten sposób sławę niepokonanego i najznakomitszego rycerza w Europie, chętnie był podejmowany na dworach władców europejskich. Gdy kariera Zawiszy w charakterze dyplomaty i rycerza powoli przygasała, a porządek dnia codziennego w większym stopniu zajmowały mu sprawy rodzinne i funkcje starosty spiskiego, postanowił – po raz ostatni – stawić się w charakterze najemnika w walce Zygmunta Luksemburskiego przeciw wojskom tureckim o twierdzę w Gołębcu. W języku polskim przyjęło się aktualne do dziś powiedzenie „polegać na kimś, jak na Zawiszy”, co znaczy „ufać komuś całkowicie”. Zawisza przeszedł do historii jako człowiek prawy, wiernie służący królowi, broniący wiary aż do śmierci. Zginął z rąk Turków w 1428 r., nie chcąc ustąpić z pola walki i pozostawić swoich towarzyszy. Zygmunt Luksemburski w liście do wielkiego księcia litewskiego Witolda pisał: „Rycerstwo straciło w Zawiszy najzręczniejszego i najobrotniejszego towarzysza i wodza. Jak to zresztą całemu światu wiadomo, najdzielniejszym był rycerzem, najdoświadczeńszym wojownikiem i wielkim dyplomatą. Domagają się jego znakomite czyny, ażeby zmarły ojciec w swych synach ożył i w swoim potomstwie”. 


Brak dostępu do ankiet

Aby wziąć udział w ankiecie musisz posiadać konto oraz musisz być zalogowany.



Skip to content