Ks. Stefan Wyszyński (1901-1981)

Talenty

  • Humanista
  • Społecznik
  • Teolog

Profil

Nazywany Prymasem Tysiąclecia, obrońca praw człowieka, narodu i Kościoła. Z powodu swojej postawy więziony przez komunistyczne władze.

Biografia

Urodził się w miejscowości Zuzela nad Bugiem na pograniczu Podlasia i Mazowsza, jako drugie dziecko w wielodzietnej rodzinie Stanisława i Julianny. „Pamiętam do dziś dnia ludzi prostych, których obserwowałem jako chłopiec. Zdumiewająca była ich spokojna, ufna wiara. Tego nie można nazwać żadną miarą niewiedzą religijną, bo z tym się łączy patrzenie w głąb, niemal jakieś mistyczne obcowanie. Ci ludzie widzą to, w co wierzą” – zapamiętał.

Razem z robotnikami

Po zdaniu matury wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku. Po otrzymaniu święceń kapłańskich odbył podróż naukową do Austrii, Włoch, Francji, Belgii, Holandii i Niemiec. Interesował się kwestiami robotniczymi – związkami zawodowymi, organizacjami katolickiej młodzieży robotniczej, a przede wszystkim doktrynami i ruchami społecznymi. Obronił pracę doktorską pt. „Prawa Kościoła do szkoły”. Zagadnienia badawcze starał się przenieść na grunt praktyki. „Jako wykładowca nauk społecznych w Seminarium Duchownym we Włocławku prowadziłem młodzież, najstarszy rocznik seminaryjny, na zebrania Chrześcijańskich Uniwersytetów Robotniczych, aby oswoić młodzież duchowną z działalnością związkową i ze światem pracy. Prowadziliśmy dział interwencji ekonomicznej, obok pracy oświatowej i kulturalnej, jak również dział osiedli robotniczych, które wtedy powstawały. Nazbierałem dużo doświadczenia. Jakkolwiek nie prowadziłem strajków, żywo się nimi interesowałem” – wspominał.

Miałem dużo kontaktu z cierpieniem

Po wybuchu II wojny światowej, poszukiwany przez gestapo, na polecenie biskupa Michała Kozala, opuścił Włocławek. Był kapelanem Zakładu dla Niewidomych w Laskach pod Warszawą. Prowadził wykłady społeczne dla inteligencji, a także działalność konspiracyjną. Został kapelanem Armii Krajowej okręgu wojskowego Żoliborz, znany pod pseudonimem „Radwan III”. W trakcie powstania warszawskiego był w centrum wydarzeń. „Miałem dużo kontaktu z cierpieniem, niedolą i męką ludzką. Pamiętam operację bardzo dzielnego żołnierza, któremu trzeba było odjąć nogę. Powiedział, że zgodzi się na operację pod tym warunkiem, że przez cały czas będę przy nim stał. Długie miesiące pracy w szpitalu powstańczym bardzo wiele mnie nauczyły” – przyznawał.

Polska zbyt wiele utraciła krwi

W latach 50. Kościół w Polsce, choć mocno już osłabiony, pozostawał ostatnią niezależną siłą niepodporządkowaną komunistycznemu totalitarnemu państwu. W znacznym stopniu była to zasługa kardynała Stefana Wyszyńskiego, od 1948 r. prymasa Polski. Od początku, wobec nowej sytuacji ustrojowej, dostrzegał potrzebę znalezienia modus vivendi Kościoła w Polsce. Zaskoczył Stolicę Apostolską zawarciem porozumienia z władzami PRL. „Dlaczego prowadziłem do porozumienia? Byłem od początku i nadal jestem tego zdania, że Polska, a z nią i Kościół święty, zbyt wiele utraciła krwi w czasie okupacji hitlerowskiej, by mogła sobie obecnie pozwolić na dalszy jej upływ. Trzeba za każdą cenę zatrzymać ten proces duchowego wykrwawiania się, by można było wrócić do normalnego życia, niezbędnego do rozwoju Narodu i Kościoła, do życia zwyczajnego”. Władze komunistyczne jednak nie zamierzały dotrzymywać zobowiązań, a represyjne działania wobec Kocioła coraz bardziej się nasilały. Rada Państwa ogłosiła dekret o tworzeniu, obsadzaniu i znoszeniu duchownych stanowisk kościelnych. Nowe prawo de facto odbierało władzom kościelnym dokonywania jakichkolwiek zmian personalnych – od wikariusza do biskupa. Duchowni mieli też od tego momentu ślubować na wierność Polsce Ludowej. Dekret stwarzał również możliwość zastępowania wiernych Kościołowi duchownych posłusznymi reżimowi księżmi „patriotami”. „Państwo nie zna granic dla swoich roszczeń” – zapisał w swoich wspomnieniach prymas, który nie czekał biernie na rozwój wypadków, ale postanowił działać. Niczym wytrawny polityk, wykorzystując skutki politycznej odwilży w Związku Sowieckim po śmierci Józefa Stalina, wystąpił publicznie przeciwko ingerencji państwa w wewnętrzne sprawy Kościoła. Konferencja Episkopatu Polski powierzyła prymasowi przygotowanie adresowanego do władz dokumentu, znanego dziś pod nazwą „Non possumus”, czyli „Nie możemy”. Prymas opisał w nim łamanie przez państwo porozumienia oraz represje komunistów wobec Kościoła. Odrzucił jednocześnie dekret o obsadzaniu stanowisk kościelnych. Tekst memoriału wysłany do Bieruta kończył się słowami: „Gdyby postawiono nas wobec alternatywy: albo poddanie jurysdykcji kościelnej jako narzędzia władzy świeckiej albo osobista ofiara, wahać się nie będziemy (…). Rzeczy Bożych na ołtarzach Cezara składać nam nie wolno. Non possumus!”. Niedługo później został aresztowany i wywieziony z Warszawy.

Jeśli chce się wygrać…

Po odzyskaniu wolności zainaugurował Wielką Nowennę – dziewięcioletni czas przygotowania Narodu Polskiego do obchodów Milenium Chrześcijaństwa. Był to program odnowy Ojczyzny w oparciu o Jasnogórskie Śluby Narodu. Z jego inicjatywy rozpoczęła się wędrówka Matki Bożej w kopii Obrazu Jasnogórskiego po wszystkich polskich parafiach – w ten sposób uderzył w podstawy komunizmu promującemu materialistyczną i ateistyczną wizję świata. Kilkanaście lat później w Polsce rozpoczął się okres wielkich przemian społecznych. Powstał ruch „Solidarności”. Stosunek kardynała Wyszyńskiego do strajków w sierpniu 1980 roku nie był jednoznaczny. Prymas z jednej strony popierał dążenia protestujących do utworzenia wolnych związków zawodowych. Z drugiej, obawiając się interwencji sowieckiej i kolejnego rozlewu krwi, apelował o rozsądek i umiar. Biorąc pod uwagę postawę prymasa i jego aktywność w ostatnich czterdziestu latach poprzedzających Sierpień ‘80, jego stanowisko nie było zaskakujące. Kardynał Wyszyński był realistą, nastawionym na „długie trwanie”, hołdującym zasadzie „jeśli chce się wygrać, trzeba niekiedy umieć się ugiąć, by nie dać się złamać”.


Brak dostępu do ankiet

Aby wziąć udział w ankiecie musisz posiadać konto oraz musisz być zalogowany.



Skip to content