Hanka Ordonówna (1902-1950)

Talenty

  • Artysta
  • Humanista
  • Społecznik

Profil

Wszechstronnie uzdolniona i charyzmatyczna. Aktorka, piosenkarka, tancerka, autorka wierszy i tekstów piosenek. Jako jedna z pierwszych w Polsce nosiła… spodnie. Wspólnie z Mieczysławem Foggiem śpiewała 1 września 1939 r. na Dworcu Gdańskim dla wyruszających na front żołnierzy. Nie zgodziła się przyjąć sowieckiego obywatelstwa.

Biografia

Właściwie Maria Anna Pietruszyńska. Jako sześciolatka rozpoczęła edukację w szkole baletowej w Warszawie. Dekadę później zadebiutowała na deskach stołecznego „Sfinksa” i zaczęła używać nazwiska „Ordonówna”. 

Miłość ci wszystko wybaczy 

Występowała jako szansonistka w „Qui pro Quo”, najsłynniejszym teatrzyku wodewilowym międzywojennej Warszawy. Po jego rozwiązaniu dawała indywidualne recitale w wielu miastach polskich i zagranicznych, m.in. w Paryżu, Berlinie, Wiedniu, Atenach, Bejrucie, Damaszku, Kairze, Rydze, w Stanach Zjednoczonych. „Podczas koncertów wypełniała sama cały wieczór i każdym wyjściem na scenę stwarzając nową postać: tragiczną lub wzruszająco śmieszną” – mówił Stanisław Julicki w Radiu Wolna Europa w 1961 r. „Siłą swojego talentu zmuszała publiczność do przerzucania się z nastroju w nastrój. Bogactwo jej inwencji było niewyczerpane, skala możliwości – nieograniczona. Każdy nowy koncert Ordonki elektryzował publiczność” – dodawał. Sama układała teksty wielu piosenek, śpiewała w kilku językach. Napisała też tomik poezji „Piosenki, których nigdy nie śpiewałam”. W duecie scenicznym występowała najczęściej u boku Igo Syma i Eugeniusza Bodo. W latach trzydziestych była nazywana największą gwiazdą polskiego kabaretu. Swoją pozycję ugruntowała filmem „Szpieg w masce” – zagrała w nim główną rolę i wylansowała największe przeboje – „Miłość ci wszystko wybaczy” i „Na pierwszy znak”. Do legendy przeszły jej „ekstrawaganckie” stroje. Nosiła wydekoltowane sukienki, a także jako jedna z pierwszych w Polsce – spodnie. Większość swoich kostiumów scenicznych zaprojektowała sama. Kapelusze nosiła na bakier, aby ukryć pod nimi bliznę na skroni po niecelnym strzale jaki zadała sobie usiłując popełnić samobójstwo, po tym jak opuścił ją ukochany Janusz Sarnecki. Stworzyła w ten sposób modę na ten typ nakrycia głowy. 

Gestapo i zesłanie 

Wyszła za mąż za Michała Tyszkiewicza, autora wielu jej piosenek. „Jestem szczęśliwa, że po 12 latach naszego małżeństwa witamy się z tą samą miłością, pewni tej samej przyjaźni i pełni szacunku dla siebie. To bardzo wiele w dzisiejszych czasach, i to świadczy o człowieku na przyszłość!” – pisała w jednym z listów do męża. W dniu wybuchu II wojny światowej na Dworcu Gdańskim śpiewała razem z Mieczysławem Foggiem dla wyruszających na front żołnierzy. „»Mieciu, znajdź akordeon, akordeonistę i spotkajmy się na Dworcu Wschodnim« – zadzwoniła Hanka. Pożyczyłem akordeon, dzwonię do akompaniatora, którego zabieram po drodze i jedziemy na dworzec. Ordonka już czeka, ubrana w wojskowy mundur z zarzuconą peleryną podhalańską. Krótka próba i razem wchodzimy na peron. Śpiewamy z całych sił wojskowe piosenki. A żołnierze jadący na front wychylają się z okien pociągu, machają, biją brawa i powtarzają: »O mój rozmarynie rozwijaj się, o mój rozmarynie…« To byli dla nas najważniejsi na świecie słuchacze” – wspominał Fogg po latach całą sytuację. Niedługo później Ordonówna zaprotestowała przeciwko wyświetlaniu hitlerowskiego filmu o zajęciu Warszawy w polskich kinach. Została aresztowana przez Gestapo pod zarzutem współpracy z wywiadem angielskim i osadzona na Pawiaku. „Wiele wskazuje na to, że zatrzymanie było prowokacją ze strony byłego partnera scenicznego Igo Syma, który okazał się konfidentem Gestapo” – wyjaśnia historyk Bartosz Januszewski, autor książki „Kino pod okupacją”. Uwolniona dzięki staraniom męża wyjechała do okupowanego przez Litwinów Wilna. Przez kilkanaście miesięcy występowała w tamtejszych scenach teatralnych i kabaretowych. Po zajęciu Wileńszczyzny przez Związek Sowiecki jej mąż został aresztowany i osadzony w więzieniu NKWD na Łubiance. W poszukiwaniu męża Hanka Ordonówna udała się do Moskwy. Za odmowę przyjęcia sowieckiego obywatelstwa została aresztowana i zesłana do łagru w Uzbekistanie. Z powodu trudnych warunków podróży i następnie życia w łagrze, powróciła choroba płuc, z którą borykała się wiele lat. Po uwolnieniu zaczęła zajmować się osieroconymi dziećmi polskich „wygnańców”, które były rozproszone po całej ówczesnej Rosji. Udało się jej połączyć z mężem, który zorganizował ewakuację Ordonówny wraz z jej dwustoma małoletnimi podopiecznymi z sowieckiego Aszchabadu na Bliski Wschód. Wydarzenie to opisała pod pseudonimem Weronika Hort w książce „Tułacze dzieci”. Ostatnie lata życia spędziła pod opieką lekarzy w Libanie. „Właściwie była skazana na stałe leżenie w łóżku. Jednak jej temperament twórczy i pasja życia nie gasły” – wspominał Michał Tyszkiewicz. Zmarła na gruźlicę. Pochowano ją w Bejrucie. Jej prochy przeniesiono do Polski i złożono na Powązkach dopiero na początku lat dziewięćdziesiątych. 


Brak dostępu do ankiet

Aby wziąć udział w ankiecie musisz posiadać konto oraz musisz być zalogowany.



Skip to content