Izabela Czartoryska (1746-1835)

Talenty

  • Artysta
  • Humanista
  • Społecznik

Profil

Chciała wszystko znać i wszystko wiedzieć. Za młodu trzpiotka i kosmopolitka, zapisała się w pamięci potomnych jako zagorzała kolekcjonerka sztuki i twórczyni pierwszego polskiego muzeum.

Biografia

„Pisano, mówiono o puławskiej pani tyle dobrego i złego, osobiście przeszła takie tragedie, farsy, wodewile, że można by tym obdzielić dziesięć innych kobiet i jeszcze starczyłoby na jedenastą” – podkreślał już w 1924 r. popularny lwowski dziennikarz Stanisław Wasylewski. Przyszła na świat jako Elżbieta Flemming, choć od najmłodszych lat używała hiszpańskiej wersji swojego imienia. Izabela wychowywała się w Warszawie i w pałacu w Wołczynie koło Brześcia pod okiem babki Eleonory. Jej ojciec – Niemiec z Pomorza – nie umiał mówić po polsku. Matki nigdy nie poznała. „Matka moja zmarła w połogu. Ojciec potem ożenił się z jej rodzoną siostrą. Po dwóch latach ta druga zeszła ze świata. Obiedwie siostry żyć przestały w dwudziestym drugim roku życia, obie 27 marca, obie na ospę w połogu, obie w tym samym domu w Warszawie, obie na tym samym łóżku” – pisała w swoim pamiętniku. W wieku 15 lat wyszła za mąż za swojego wuja, księcia Adama Kazimierza Czartoryskiego. W posagu dostała fortunę – 800 tys. zł i rozległe dobra.

Ateny Północy 

Izabela – od początku chłonna wiedzy, odbyła szereg podróży po Europie spotykając się z największymi wówczas myślicielami. We Francji dyskutowała z Jeanem Jacquesem Rousseau. W Londynie grą na fisharmonii bawił ją Benjamin Franklin, jeden z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych. Literackim owocem intelektualnej peregrynacji była książka napisana przez księżną po angielsku „Podróż po Anglii. Dziennik podróży po Anglii i Szkocji w roku 1790”. Zainteresowana literaturą, filozofią, poezją Izabela stała się mecenasem ówczesnej kultury. W letniej rezydencji w Powązkach założyła park krajobrazowy. Ponoć największe wrażenie robiła luksusowa łazienka w domku księżnej. W budowę rezydencji zaangażowała najlepszych swoich czasów i rywalizowała z innymi warszawskimi matronami o miano najbardziej wystawnej i eleganckiej posiadłości. Po przenosinach do Puław księżna zajęła się upiększaniem kolejnej rezydencji. Rozbudowała ją o Dom Grecki i pałac Marynka. Izabela chciała by jej „Ateny Północy”, jak nazywano Puławy, miały sznyt iście królewski. Pojawiali się tam pisarze, malarze, intelektualiści – Kniaźnin, Karpiński, Niemcewicz, Boucher czy Bacciarelli Coraz poważniej traktowała rolę „Matki Spartanki”, poświęcającej się dla ojczyzny. Podczas sejmu, który zyska w przyszłości miano wielkiego, zasiadała często w galerii nad salą obrad, nagradzając brawami każde wystąpienie skierowane przeciw carycy Katarzynie. W Puławach gościła najaktywniejszych reformatorów, m.in. Hugona Kołłątaja, Stanisława Małachowskiego, Ignacego Potockiego. Uważa się, że znaczna część Konstytucji 3 maja powstała właśnie tutaj. Wraz z mężem stała się także protegowanymi Tadeusza Kościuszki – przyszłego bohatera dwóch kontynentów. Czartoryscy szanowali jego żarliwy patriotyzm, nowoczesność myślenia, a przede wszystkim absolutną uczciwość.

Czaszka Chrobrego i miecz spod Grunwaldu 

Jej majątek w Puławach został zrujnowany przez wojska rosyjskie. Czartoryska przeniosła się do galicyjskiej rezydencji w Sieniawie. Do „Aten Północy” powróciła po dwóch latach. „Na środku dziedzińca wznosiła się dziwnego kształtu góra usypana z kawałków najrozmaitszych sprzętów, których zabrać nie mogąc Moskale potłukli (…) Głowy, ręce, nogi marmurowych posągów, kawałki porcelany, kryształów, obrazów, mozaik, zwierciadeł, mebli mahoniowych i hebanowych, rozbite klawicymbały, poszarpane książki, porżnięte w pasy malowidła – wszystko to razem leżało w gruzach” – pisała o zniszczeniach. Splądrowanie Puław uznano za zemstę za wsparcie udzielone przez Izabelę Kościuszce. Pod wpływem tych doświadczeń Czartoryska postanowiła uczynić z Puław narodowe sanktuarium pamięci. Rozpoczęła akcję ratowania wszelkich pamiątek przypominających o dawnej świetności Rzeczypospolitej. Wspólnie z Tadeuszem Czackim podjęła pierwsze w polskiej historii  prace archeologiczne z prawdziwego zdarzenia m.in. na Wawelu. Pamiątki historyczne – m.in. ceremonialny miecz krzyżacki zdobyty pod Grunwaldem, głownię miecza Stefana Batorego, fragment czaszki Bolesława Chrobrego i Mikołaja Kopernika, historyczne chorągwie: moskiewską zdobytą pod Kłuszynem i turecką spod Wiednia, kolekcjonowała podczas swoich krajowych i zagranicznych podróży. Gromadziła je potem w puławskiej Świątyni Sybilli. Do wnętrza prowadziło wejście, nad którym znalazło się motto: „Przeszłość – Przyszłości”. 

Standard woman, godna medalu

Gdy wybuchła wojna polsko-austriacka, w Puławach stacjonował książę Józef Poniatowski, a rezydencja stała się szpitalem dla rannych i chorych. Wówczas symbolicznie otwarto nowe muzeum księżnej Izabeli – Dom Gotycki, w którym znalazły się międzynarodowe zakupy Czartoryskich, a wśród nich „Dama z gronostajem” Leonarda da Vinci, „Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem” Rembrandta – prawdziwy rarytas, zważywszy, że w ciągu całego swego życia wielki amsterdamczyk namalował tylko sześć pejzaży i tajemniczy „Portret młodzieńca” Rafaela – zaginiony podczas II wojny światowej, wciąż poszukiwany z nadzieją, że nie został zniszczony. Obok dzieł sztuki Izabela kolekcjonowała szereg drobiazgów związanych z kultem wielkich miłości np. kamień z grobu Romea i Julii czy rzekome prochy Abelarda i Heloizy. Osobiście sprawowała pieczę nad wszystkimi zbiorami. Pojawił się nawet „Katalog pamiątek złożonych w Domu Gotyckim w Puławach” w trzech tomach in folio, a w 1828 r. – pierwszy polski drukowany katalog muzealny „Poczet pamiątek zachowanych w Domu Gotyckim w Puławach pod red. Izabeli Czartoryskiej”. Równolegle prowadziła pracę organiczną i u podstaw wśród lokalnej społeczności chłopskiej. Założyła jedną z pierwszych na Lubelszczyźnie szkół elementarnych oraz Instytut Nauczycieli Elementarnych i Organistów – jeden z pierwszych w Polsce zakładów kształcenia nauczycieli. „Standard woman, godna medalu z napisem: vivere ausae… ta, która odważyła się być żywą! (…) Wspaniałe, występne, najmilsze, nieznośne i wszystkie znamiona XVIII wieku zbiegły się w tym usposobieniu i temperamencie. (…) Chodziła po świecie lat dziewięćdziesiąt z górą. Od Augusta III do Metternicha, od markizy Pompadour do Makryny Mieczysławskiej, widziała Woltera i Chopina, kosynierów Kościuszki i emisariuszów Zaliwskiego, Katarzynę II i Napoleona. Przeżyła epokę saską, barską, listopadową” – podsumowywał Stanisław Wasylewski życie i aktywność Izabeli Czartoryskiej. 


Brak dostępu do ankiet

Aby wziąć udział w ankiecie musisz posiadać konto oraz musisz być zalogowany.



Skip to content