o. Maksymilian Maria Kolbe (1894-1941)

Talenty

  • Humanista
  • Architekt
  • Naukowca
  • Społecznik
  • Teolog

Profil

Zaprojektował pojazd kosmiczny, założył pismo o milionowym nakładzie, stworzył medialne imperium sięgające Japonii, Chin i Indii. W niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz zgłosił się, by dobrowolnie oddać życie za współwięźnia.

Biografia

Jako młody chłopak wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych. Tam otrzymał imię Maksymilian. W Rzymie obronił doktorat z filozofii i teologii. Równolegle interesował się matematyką i fizyką. 

Teologia, eteroplan i Maryja 

W urzędzie patentowym złożył szkic „Eteroplanu”, aparatu służącego „do dotarcia do innych planet, a może nawet do dalekich gwiazd”. Był to projekt pojazdu międzyplanetarnego, opartego na zasadzie trójczłonowej rakiety nośnej. Nowatorstwo wynalazku polegało na odejściu od dotychczasowego sposobu poruszania się przy pomocy koła lub śmigła. Zasadą poruszania się „Etereoplanu” w przestrzeni kosmicznej miał być odrzut. Twórca zakładał możliwość podróżowania w pojeździe człowieka „po pokonaniu siły ciążenia i stworzeniu pełnej klimatyzacji wewnątrz. Tak swoje dzieło opisywał przyszły święty: „Najpierw można by przecież wysłać sam aparat – zaopatrzony w odpowiednie urządzenia, określając na podstawie dokładnych obliczeń wpierw drogę krótką – którą by mógł powrócić na ziemię. Po powrocie należałoby przestudiować różnicę zaistniałą pomiędzy przewidzianym a rzeczywistym zachowaniem się aparatu i po wyeliminowaniu niedociągnięć należałoby wysłać go na odległość większą i ponownie przeanalizować wyniki. Gdy już aparat okaże się bezpieczny, a zwierzęta w nim umieszczone do odbycia pierwszych podróży zniosą je dobrze, wówczas będzie można bez niebezpieczeństwa dla życia zaryzykować podróż”. Dokładny opis wynalazku z licznymi wykresami i matematycznymi obliczeniami wysłał do czasopisma „Scienza per Tutti”. Projekt „Etereoplanu”, według dzisiejszych inżynierów, był „genialnym błyskiem myśli technicznej”. Zasady jego działania, jak też przewidywane trudności poruszania się w przestrzeni kosmicznej są poprawne i zgodne z tymi, jakie obowiązują obecnie. Fascynacja nauką szła w parze z pogłębianiem myśli teologicznej. Kilka miesięcy przed przyjęciem święceń kapłańskich, założył wraz kilkoma współbraćmi stowarzyszenie kościelne pod nazwą Rycerstwo Niepokalanej. Brat Maksymilian doszedł do wniosku, że Matka Boża jest obdarowana olbrzymią potęgą łaski od Boga i może przemienić cały świat, jeżeli tylko tenże świat będzie z Nią współpracował. Wypracowaną wówczas ideę z całą mocą zaczął wdrażać po powrocie do cieszącej się z odzyskania niepodległości Polski.

Prorok nowoczesności 

„Wynalazki nie są w sobie ani dobre, ani złe. Oczywiście w ręku złych przeradzają się w broń szatana. Dlatego to właśnie my, musimy za wszelką cenę wytrącić szatanowi broń z ręki” – mawiał. Jednocześnie w rozmowach ze swoimi współbraćmi poruszał sprawę prasy niedocenianą wówczas przez duchownych. Marzył o założeniu pisma o zasięgu światowym, które byłoby pionierem nowoczesnego życia w duchu chrześcijańskich. Swoje plany zaczął dynamicznie wdrażać w życie. W Krakowie ukazał się pierwszy numer miesięcznika „Rycerz Niepokalanej”, które bardzo szybko zaczęło bić rekordy popularności (rok przed II wojną światową pismo osiągnęło nakład miliona egzemplarzy!). Z kolei pod  Warszawą o. Maksymilian założył klasztor Niepokalanów, będąc jego pierwszym gwardianem. Był zwolennikiem wykorzystania w głoszeniu Ewangelii filmu (zapoczątkował powstanie wytwórni filmowej) i fal radiowych (miał zakonną radiostację o dużym zasięgu). Interesował się też badaniami nad przekazem obrazu za pomocą fal radiowych czyli początkami dzisiejszej telewizji (pojechał na pierwszy pokaz telewizji do Berlina). W największym katolickim klasztorze na świecie, który liczył ponad 800 mieszkańców, działała elektrownia, drukarnia, najrozmaitsze warsztaty naprawcze oraz zakonna straż pożarna. Ojciec Kolbe zamierzał nawet wybudować lotnisko, a także podjął próbę skonstruowania odrzutowego samolotu, by docierać z Dobrą Nowiną na cały świat. Jego plany przerwał inny wielki projekt – Japonia. Na dziewięć lat przed wybuchem wojny franciszkanin opuścił Niepokalanów i w towarzystwie czterech współbraci, za zezwoleniem przełożonego generalnego, udał się do Nagasaki. Po kilku latach „Rycerz Niepokalanej” w języku japońskim „Seibo no Kishi” miał już nakład 65 tys. egzemplarzy. „Boży szaleniec”, jak określano o. Kolbe, rozpoczął organizację podobnych ośrodków w Chinach i Indiach. 

Męczennik z miłości 

W czasie okupacji niemieckiej franciszkanin otworzył bramy Niepokalanowa dla Żydów, rannych, chorych i głodnych. Został aresztowany przez gestapo i przewieziony na Pawiak, stamtąd trafił do Auschwitz. W ostatnich dniach lipca 1941 r., po ucieczce jednego z więźniów, ofiarował swoje życie za nieznanego mu Franciszka Gajowniczka, wyznaczonego na śmierć. Franciszkanin zmarł w bunkrze głodowym. Został dobity zastrzykiem fenolu. Jego ciało zostało spalone w krematorium następnego dnia. Papież Jan Paweł II kanonizował go kilkadziesiąt lat później, ogłaszając „męczennikiem z miłości”.


Brak dostępu do ankiet

Aby wziąć udział w ankiecie musisz posiadać konto oraz musisz być zalogowany.



Skip to content